Dane statystyczne pokazują, że mniej niż połowa Polaków posiada wykupioną polisę na życie. Z tego znaczna część została do ubezpieczenia „zmuszona” przez jednoczesne zaciągnięcie kredytu hipotecznego. A odpowiednia polisa chroniąca dziecko to jeden z przejawów odpowiedzialności rodziców.
Sztandarowym powodem, dla którego dorośli powstrzymują się z zawarciem umowy ubezpieczeniowej dla siebie i swoich dzieci jest cena, a raczej przekonanie o wysokich składkach. Tymczasem są to kwoty nie przekraczające 100 zł w skali miesiąca. Można znaleźć też tańsze oferty w zależności od zakresu ubezpieczenia czy liczby członków rodziny.
Polisa jako posag
Drugim argumentem przeciw polisie jest przeświadczenie, że opłacane latami składki są pieniędzmi wyrzuconymi w błoto, ponieważ wypadki i inne okoliczności przewidziane w zakresie ubezpieczenia występują rzadko, w efekcie czego produkt polisowy nie spełni oczekiwań.
Kontrargumentem do powyższego jest polisa posagowa, czyli taka forma ubezpieczenia dla dziecka, jak też rodzica, ale i dziecka, która zapewnia ochronę na życie, a po określonym czasie wypłatę równowartości uzbieranych składek. Pieniądze te można wykorzystać na dowolny cel ułatwiający młodemu człowiekowi start w dorosłym życiu:
- pokrycie kosztów ślubu i wesela,
- wkład własny na zakup mieszkania,
- zakup dobrej klasy samochodu,
- podróż zagraniczna.
Polisa jako koło ratunkowe
Wyżej była już mowa o tym, że opłacane latami składki na nic się nie przydadzą ze względu na brak nieszczęśliwych wypadków, śmierci czy innych zdarzeń w czasie trwania umowy z ubezpieczycielem.
Co jednak stanie się w nieubezpieczonej rodzinie posiadającej małe dzieci w razie nieszczęścia? Jeśli w przykładowym modelu 2+2 ojciec zatrudniony na etacie jako jedyny żywiciel zginie w wypadku samochodowym, a matka, która wcześniej nie pracowała zajmując się domem i dziećmi, razem z dwójką potomstwa zostanie bez środków do życia? Wykupiona wcześniej polisa na życie (wersja podstawowa na wypadek śmierci), a dokładnie pieniądze z odszkodowania, pozwoliłaby żyć na dotychczasowym poziomie materialnym do momentu ustabilizowania sytuacji życiowej na nowo.
Oczywiście, nie każdy wypadek jest śmiertelny. Ubezpieczenie na życie to także produkt, który umożliwia rozszerzenie ochrony o ryzyko związane z kosztami leczenia szpitalnego czy ogólnego powrotu do zdrowia wymuszającego nieraz długą przerwę w pracy zarobkowej. To również ma wpływ na kondycję finansową rodziny.
Redakcja poleca: Ubezpieczenie w ciąży – jaką polisę warto posiadać?
Polisa jako inwestycja
Wykupienie polisy na życie stanowi niewątpliwie przejaw odpowiedzialności oraz troski o najbliższych. Ale dla niektórych rodziców sam posag czy ochrona to za mało, gdy chcą pomnożyć kapitał za pomocą składki ubezpieczenia, zapewniając sobie np. wyższą emeryturę.
Dla nich odpowiednie mogą się okazać polisy na życie z funkcją inwestycyjną, gdzie część składki jest przeznaczana na inwestycje w ramach ubezpieczeniowych funduszy kapitałowych (UFK).
Decyzja o zawarciu umowy polisy inwestycyjnej powinna łączyć się ze świadomością ponoszenia pewnego ryzyka, jak w przypadku podobnych działań na giełdzie finansowej.
Ten rodzaj polisy bez względu na ruch akcji UFK zapewnia stałą ochronę, choć w znacznie węższym zakresie lub na mniejsze sumy ubezpieczenia niż w klasycznych terminowych plisach na życie.
Redakcja portalu rankomat.pl
